N.
K. Czy jest Pani aktywna zawodowo?
H.
O. Jestem na emeryturze. Z zawodu jestem krawcową, krawiectwu poświęciłam całe
życie i robię to do dziś, kiedy tylko mam czas i pozwala mi na to zdrowie.
N.
K. Czym zajmuje się Pani na co dzień?
H.
O. Oprócz codziennych czynności, które wykonuję w domu, czyli sprzątanie i
gotowanie, pielęgnuję swoją działkę, bardzo lubię to robić. Chodzę też do klubu
Olimpia przy ulicy Świętopełka, należę do Klubu Seniora, co drugi tydzień
organizowane są spotkania, imprezy, była organizowana Wigilia. Klub organizuje
też wycieczki i na przykład dwa lata temu byliśmy w Stegnie, w roku ubiegłym
niestety nie mogłam pojechać, ale w tym roku jedziemy znowu nad morze, na
tydzień. Lubię też jeździć na Mazury, nie lubię siedzieć w domu.
N.
K. Jakie są Pani pasje lub zainteresowania,
które spełnia Pani w wolnym czasie?
H.
O. Moją największą pasją jest szycie, poświęciłam temu 50 lat i tak jak mówię,
robię to zawsze, kiedy pozwala mi na to czas i zdrowie. Oprócz szycia, zajmuję
się pielęgnowaniem działki, to pozwala mi odreagować. Uwielbiam pielęgnować
moje kwiaty. Lubię też podróżować, byłam we wszystkich górach w Polsce, oprócz
Gór Świętokrzyskich, ale jeszcze tam pojadę.
N.
K. Gdyby miała Pani możliwość uczestnictwa w działaniu aktywizującym osoby w
wieku 50+, to jakie to miałoby być działanie?
H.
O. Gdybym miała możliwość, chciałabym uczestniczyć w warsztatach kulinarnych,
bo gotowanie też jest czymś co bardzo lubię, uwielbiam wymyślać nowe potrawy.
Oprócz tego, interesowałyby mnie też jakieś warsztaty artystyczne, odkąd
pamiętam sama robiłam kartki na święta, zaproszenia na Komunię dla moich
sióstr, moja mama nigdy nie musiała kupować tego typu rzeczy. Bardzo lubiłam
rysować, malować i chciałabym podejrzeć nowe pomysły.
N.
K. Jakie umiejętności chciałaby Pani zdobyć lub pogłębić w wolnym czasie?
H.
O. Chciałabym nauczyć się dekorować, robić bukiety z kwiatów, generalnie coś w
stronę florystyki, w takich warsztatach również chętnie wzięłabym udział.
N.
K. Dziękuję Pani bardzo za rozmowę.